Pinesk@
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:29, 20 Gru 2010 Temat postu: RZUĆ GROSIKA DLA KOPCIKA. Prawie jak mini lab! |
|
|
Wprawdzie do bordera mu daleko ale szukamy pomocy wszędzie więc przekopiowuje z dogomanii, gdyby ktoś chciał pomóc.. :[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Zbieramy deklaracje stałe na hotelik dla płochliwego Kopcika.
Chcemy pomóc mu wyjść na prostą, być normalnym psem cieszącym się na widok człowieka.
Pomożecie?
__________________________________________________ ________
To ok 2,5 roczny, nieduży biszkoptowy psiak.
Został zabrany z pseudoschroniska w Leśnej Jani, z którego na pewno nie ma miłych wspomnień. Psy były tam półdzikie, walczyły między sobą o jedzenie (którego prawie wcale nie było), zagryzały się nawzajem. Po interwencji OTOZ Animals zostały odebrane i przewiezione do schronisk.
Prawdopodobnie jako szczenię Kopcik nie był dobrze socjalizowany a kontakt z człowiekiem miał sporadycznie albo w ogóle.
Na początku naszej znajomości zachowywał się jak dzikusek- biegał od ściany do ściany a na człowieka uwagi w ogóle nie zwracał, uciekał, nie podchodził do reki po smakołyki.
[center]
Bardzo ciężko jest znaleźć bezpłatny dom tymczasowy, dobry dt nie wspominając już o odpowiedzialnym i rozważnym domu stałym, który chciałby się podjąć opieki nad wypłoszem.[/center]
W schronisku nie ma szans na prawidłową socjalizację.
Owszem, jedzonka zawsze pod dostatkiem, mili ludzie, dobra opieka. Ale stres, schroniskowy gwar robią swoje. Kopcik jest prześladowany przez swojego kolegę z kojca, ratując go jednego razu z opresji nieźle mi się oberwało.
Jest moim ulubieńcem i priorytetowym podopiecznym ale niestety nie mogę z nim pracować codziennie, najwyżej raz na tydzień, w porywach kilka razy w tygodniu a czasem raz na kilka tygodni. A on potrzebuje regularnej pracy z człowiekiem.
Już dawno zastanawiałam się czy zbierać deklaracje na hotelik dla Kopcika. Zastanawiałam się, czy jest sens skoro zajmuję się nim w schronisku a krzywda mu się nie dzieje. Czy jest sens zabierać miejsce w hoteliku innym potrzebującym psiakom dlatego żeby ‘uczłowieczyć’ Kopcika.
Myślę, ze on potrzebuje tej pomocy.
Potrzebny mu jest tymczas, w którym dojdzie do siebie i nauczy się ufac człowiekowi.
Bez tego ma bardzo nikłe szanse na adopcje i zostaje skazany na dożywocie w schronie.
__________________________________________________ ________
Trochę o zachowaniu:
stosunek do innych psów: Kopcik bez problemu dogaduje się z innymi psami. Jest młody i niejednokrotnie próbował zaczepiać do zabawy inne psy. Nie dominuje, jest raczej uległy.
Stosunek do człowieka: boi się nagłych ruchów, krzyków, podniesionego głosu. Generalnie kiedy luzem, biega po kojcu unika człowieka ale po smakołyk podejdzie, po bliższej znajomości da się pogłaskać (ale nie sprawia mu to przyjemności, raczej ma wyraz pyszczka w stylu ‘ej, gdzie z tymi łapami? Co kombinujesz?’), oprze łapki o kolana. Ale cały czas obserwuje czy się nie robi podejrzanych ruchów. Poza tym jest łagodny. Ale, to było na początku jak do nas trafił, czapnął mnie za rękę gdy chciałam go podnieść. Obecnie do podnoszenia się przyzwyczaił i bez problemu go biorę na ręce i noszę.
Zachowanie na spacerze: b. ładnie się zachowuje. Nie reaguje na ruch uliczny, nawet wielkie ciężarówki nie robią na nim wrażenia. Ale trzeba uważać i mieć oczy dookoła głowy gdyż jak się już czegoś naprawdę wystraszy, trzeba postąpić metodycznie, może podam przykład: Jesteśmy na spacerze, wracamy do schroniska. Przed brama zapiera się i nie chce wracać, oczy robią się ogromne, utkwione we mnie, uszy wysunięte do przodu, przykuca, zamiera, przygotowany do ucieczki i się zapiera. To od razu sygnał że nadciągają kłopoty. Wtedy nic na siłę, nie łapać, nie podnosić, nie ciągnąc. Zawracamy i idziemy w kierunku, w którym on chce. Jak się uspokoi, kucamy sobie i delikatnie bierzemy na rączki. A no i na spacerze tylko szelki, obroża wg niego jest bardzo zła- wpada wtedy w panikę.
Inne uwagi: Kopcik parę razy zademonstrował mi, ze tak naprawdę jest przefajnym psem, który przy odrobinie pracy będzie mógł wyjść na prostą. Kiedyś na spacerze zaczął mi hasać, biegać, cieszyc się, podskakiwać, zaczepiał mnie, pogonił wielkie stado gawronów. Kolejnym razem, chyba po tygodniu, niestety już był przygaszony, ostrożnie dreptał, wystraszył się wróbelków. Ostatnio wyszłyśmy z nim i z większą grupą psów. Kopcik radośnie skakał w śniegu. Ten pies ma szansę być fajnym psem. Musi tylko na nowo zaufać człowiekowi i mieć go na co dzień.
__________________________________________________ ________
Oczywiście Kopcik jest zaszczepiony, odrobaczony i zaczipowany. Jak będzie trzeba to i kastrację da się załatwić.
__________________________________________________ ________
Koszt miesięcznego utrzymania w hoteliku psa średniej wielkości to będzie koszt w granicach 350zł + transport do miejsca docelowego.
Deklaracje stałe:
- Pinesk@: 10zł/msc
- plina: 15zł/msc
Razem: 25zł/msc
pozostało do uzbierania: 325 zł
Deklarowane wpłaty jednorazowe:
Syla- 20zł
Solartcz- 50zł
---> Razem 70zł
__________________________________________________ ________
Kontakt ze mną:
500 504 752
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Pinesk@ dnia Pon 11:34, 20 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|