Forum Border Collie

Tośka

A czy gdzieś coś takiego napisałam? Nie wkładaj mi w usta słów, których nie wypowiedziałam, bardzo proszę Smile

Afryka

lunorka

Kotu na szczęście wąsy odrosną, wiem bo moje kocisko spaliło sobie wąsy przy wąchaniu świeczki.
Wiesz, u mnie zawsze były psy, od dziecka pamiętam, że zawsze wychowywaliśmy się z bratem w towarzystwie jakiegoś czworonoga i oprócz jednego psa, który był po przejsciach, nigdy żaden nas nie pogryzł.
Teraz też moja córka najpierw bała się Zojki a potem nauczyła sie co wolno a czego nie wolno.
Najlepsze jednak w wychowaniu dziecka są koty, kiedys zdarzyło sie jedno drapniecie pazurem i więcej córka nie dokuczała kotu i jakoś mieszkamy razem bez psio-kocio-ludzkich awantur.

justyssssia

I co z nim? Znalazł dom???

Magic_NNL

Hej,
Magic nie znalazł jeszcze nowego domu, od 24 pażdziernika przebywa hodowli NNL, która zgodziła się go przyjąć (cały czas szukamy mu jednak odpowiedniego właściciela, póki co nikt się nie zgłosił). Powtarzam - wynika to z faktu, iż przy obecnych warunkach mieszk., biorąc pod uwagę to, co się stało, NIE JESTEŚMY W STANIE "tak zorganizować życia", aby uniknąć w przyszłości podobnego zdarzenia. Rzeczywiście, jak napisała Tośka, łatwo jest dawać rady, trudniej zrozumieć, że decydując się na wariant pozostania Magica z nami, niezależnie od tego czy podjęlibyśmy taką decyzję sami czy pod wpływem czyichś rad, każdy dzień będzie niczym innym jak właśnie "strachem o własne dziecko". I nie muszę chyba dodawać, że byłoby tak bez względu na podjęcie się przez nas bądź nie pracy nad psem, a atmosfera wiecznych obaw z pewnością by owemu szkoleniu nie sprzyjała.
Co do Karola, nie wykazuje on w żadnym wypadku lęku czy strachu przed psami - mieszka z nami jeszcze stary kundel Bruno, w stosunku do którego mój synek odnosi się teraz dużo ostrożniej i delikatniej Smile

Magic natomiast dosyć szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu, ponoć jest b. grzeczny i wg. Iwony świetnie nadawałby się do obedience - jeżeli ktoś jest zainteresowany Magiciem bądź ma jakieś pyt., niech skontaktuje się właśnie z Iwoną lub Ewą z NNL.

Bubbly

abs

Tośka

Bubbly - może zanim zaczniesz obszczekiwać to przeczytasz dokładniej wypowiedzi autorki tematu i uruchomisz wyobraźnię?

Bubbly

abs

Tośka

Bubbly - młodzieńcze ideały idą w kąt w zderzeniu z rzeczywistością. Shit happenes, miej nadzieję, że Ciebie nie trafi.

Bubbly

Tośka

I co z tego? Smile

Posiadanie agresywnego psa nie uprawnia Cię do decydowaniu o losach obcej rodziny i ciskaniu się na forum.
Miałam psa, który gryzł wszystkich łącznie ze mną, dzieci też (na szczęście był na tyle niewielki w stosunku do dzieci kilkuletnich, że nie gryzł ich po twarzach). Mój przyjaciel ma psa dużego psa, który jest oazą spokoju, ale w sytuacji podbramkowej ugryzł dziecko w twarz.

Dlaczego piszesz "o dziwo"? To jest Twoj pies, dziecko, Twoja bajka, Twoje decyzje o podejmowaniu ryzyka. Nic mi do tego.

Cokolwiek odpowiem na Twoje pytanie będzie to tylko teoretyzowanie. I tak źle, i tak niedobrze. Magic nie jest moim psem, nie ja jestem w skórze matki pogryzionego dziecka, nie ja musiałam podejmować decyzję o znalezieniu psu nowego domu.
Nie wiem co bym zrobiła, cieszę się, że nie spotkała mnie taka sytuacja jak tu opisywana.

abs